– Od właścicieli lokalnych biznesów słyszę, że by przeżyć, zaczynają ciąć koszty. W wielu przypadkach oznacza to rezygnację z pracowników. Na razie wysyłają ich na przymusowe urlopy, ale jeśli sytuacja będzie się przedłużać, mogą zacząć likwidować etaty. Wzbiera więc fala, która może zatopić wiele osób – ostrzega Konrad Pokora, prezydent Zduńskiej Woli. Jak duże jest to zagrożenie, pokazują statystki. Wynika z nich, że małe i średnie przedsiębiorstwa w Polsce zatrudniają aż 10 mln osób.
Dlatego niezależnie czy prowadzisz biznes, czy nie, powinno Ci zależeć na ocaleniu małych, lokalnych przedsiębiorstw. Jak im pomóc? Gdy decydujesz, gdzie zrobić zakupy, wybierz zduńskowolskie firmy. To mały gest, który pomnożony przez tysiące mieszkańców może mieć ogromne znaczenie dla lokalnej gospodarki.
Przedsiębiorcy potrzebują też wsparcia systemowego. Najwięcej narzędzi ma rząd, bo to daniny płacone na rzecz budżetu państwa (takie jak podatek dochodowy i VAT oraz ZUS) są dla biznesu największym obciążeniem. Samorząd ma ograniczone możliwości, co nie znaczy, że nie ma ich w ogóle. – W Urzędzie Miasta analizujemy, jak i w jakim zakresie możemy pomóc lokalnemu biznesowi. Wielką niewiadomą pozostaje czas, w jakim obowiązywać będzie stan zagrożenia epidemicznego i związane z nim ograniczenia. Bierzemy pod uwagę i optymistyczne, i pesymistyczne scenariusze. Czekamy też na szczegóły propozycji rządowych, by móc ocenić ich skutki – wyjaśnia Konrad Pokora.
W proces tworzenia programu pomocowego miasto zaangażowało Radę Gospodarczą, która skupia właścicieli firm różnych branż z całej Zduńskiej Woli. – W przyszłym tygodniu przedstawimy konkretne propozycje i rozpoczniemy konsultacje z przedsiębiorcami – mówi prezydent Pokora.
