Dziewczynka była cała mokra od potu. Na miejsce wezwano pogotowie. Na szczęście pomoc przyszła w samą porę. Strażników zaalarmowało dwóch mężczyzn – świadków zdarzenia, którzy również pomagali przy uwalnianiu dziecka. Zrobiliśmy, co do nas należało – mówił po akcji Paweł Szczepaniak, komendant straży, który uczestniczył w akcji wraz ze strażnikiem Zbigniewem Szuladą.
Strażnicy dziękują mężczyznom uczestniczącym w zdarzeniu. Przyczyną zdarzenia był nieszczęśliwy przypadek – zatrzaśnięcie kluczyków w samochodzie.