Los Żydów został przesądzony w styczniu 1942 roku podczas osławionej konferencji w podberlińskiej miejscowości Wannsee. Wtedy to, z biurokratyczną precyzją wysocy urzędnicy z niemieckich ministerstw ustalili taktykę i sposób eksterminacji.
W okupowanej Polsce akcja ta otrzymała kryptonim „Reinhardt”. W jej wyniku, w ciągu kilku miesięcy 1942 roku tylko z warszawskiego getta deportowano do specjalnie wybudowanych obozów ponad 300 tysięcy ludzi. Za murem pozostało tylko 60 tysięcy, którym Niemcy czasowo odroczyli wyrok śmierci. Mieli być zamordowani w początkach 1943 roku podczas akcji eufemistycznie nazwanej „dożynkami”. Pogłoski o tym szybko się rozeszły i uwięzieni za murami Żydzi nie mieli już najmniejszej wątpliwości, jaki czeka ich los. Postanowili się bronić a raczej nie dać się bezwolnie zaprowadzić na śmierć.
Powstańcy dysponowali bardzo małą liczbą sztuk długiej broni i broni maszynowej. Powstańcy mieli kilkaset granatów i sporo koktajli Mołotowa. Cześć broni Żydzi otrzymali od AK, większość kupili na czarnym rynku. Udało im się przygotować także system ufortyfikowanych bunkrów, także dzięki wiedzy, którą przekazali im Polacy. Powstanie nie miało militarnych celów strategicznych. Powstańcy wiedzieli, że nie mają szans wygrać z Niemcami, ani utrzymać się dłużej na swoich pozycjach. Ich celem było pokazanie światu, że Żydzi wciąż walczą, a Niemców można zranić. Chodziło o honorową śmierć i godność żydowskiego narodu.
Przypominając tę tragiczną datę nie sposób zapomnieć o losie zduńskowolskich Żydów, którzy podobnie jak warszawiacy oddzieleni zostali od swoich sąsiadów i zamknięci za drutami w wyznaczonej do tego celu części miasta. Mieszkańcy a raczej więźniowie drugiego, co do wielkości getta w tzw. Kraju Warty wymordowani zostali w ciągu trzech dni sierpnia 1942 roku w obozie zagłady w Chełmnie nad Nerem (niem. Kulmhof). Po zakończeniu wojny do miasta powróciło około dwustu ocalonych spośród prawie dziewięciu tysięcy zduńskowolan wyznania mojżeszowego mieszkających tu przed 1939 rokiem.
Los narodu żydowskiego w czasie II wojny światowej jest do dnia dzisiejszego przestrogą dla nas współczesnych. Jest gorzką lekcją, do czego może doprowadzić nienawiść i uprzedzenia kierowane w stosunku do „innych” i „obcych”.
Warto więc zapamiętać tę symboliczną datę 19 kwietnia 1943 r. ważną nie tylko dla Żydów, ale dla wszystkich ludzi, którym bliskie są ideały humanizmu.
Tekst: Tomasz Polkowski Dyrektor Muzeum Historii Miasta Zduńska Wola