Trzynastego kwietnia przypada rocznica zbrodni katyńskiej. Mieszkańcy spotkali się na Cmentarzu Miejskim przy ulicy Józefa Bema, przy tablicy wzniesionej w hołdzie straconym. W 1940 roku, sowieci dokonali masowej egzekucji ponad dwudziestu tysięcy oficerów Wojska Polskiego i Policji Państwowej.
– Każdy z nas, swoją obecnością tutaj zaświadcza wobec przeszłości, ale i wobec przyszłości, że pamięta o tych okrutnych zbrodniach. I nie zmieni tego aktualna polityka Kremla. Nie zmieni nowy rozkaz, by memoriału katyńskiego zdjąć biało-czerwoną, polską flagę. Bo Biało-Czerwona jest tam, gdzie my jesteśmy. I tam, gdzie spoczywają polscy patrioci. Jest więc już na zawsze w katyńskich lasach – mówi Konrad Pokora, prezydent Zduńskiej Woli.
– Tak jak przez ponad pięćdziesiąt lat PRL-u nie udało się sowietom zepchnąć prawdy o Katyniu w zbiorową niepamięć Polaków, tak nie uda się to dziś putinowskiemu reżimowi. Wladimirze Wladimirowiczu, proszę spojrzeć – stoimy tu i zaświadczamy, że pamiętamy. A po nas stać będą nasze dzieci i nasze wnuki. I tak, póki my Żyjemy! – dodaje.
„Listy katyńskie” dają przerażającą sumę ponad dwudziestu tysięcy niewinnych ofiar ludobójczej polityki prowadzonej przez przywódców totalitarnego państwa. Zduńskowolska lista zawiera 49 nazwisk.