Szukaj
Logo Miasta Zduńska Wola

»

Dbamy o rowerzystów

Realizujemy przegląd ścieżek rowerowych w całym mieście. Chcemy je uporządkować, bo wiele z nich nagle się urywa, brakuje podjazdów, a oznakowanie w wielu miejscach jest niejasne. 

– W dużej mierze to efekt tego, że Zduńską Wolę przecinają drogi miejskie, powiatowe i wojewódzkie. Zarządzają nimi różne podmioty, które dotąd nie współpracowały. Teraz podejmując inwestycje uzgadniamy z nimi swoje projekty – mówi Paweł Szewczyk, wiceprezydent Zduńskiej Woli.

Kierowcy muszą liczyć się z tym, że coraz częściej na zduńskowolskich ulicach pojawiać będą się pasy wydzielone dla rowerzystów. – W ten sposób zaczynamy łączyć ścieżki rowerowe, jak przy pl. Wolności. Jednocześnie zmuszamy kierowców do zdjęcia nogi z gazu, dzięki czemu uspokajamy ruch – dodaje Szewczyk.

– W naszych inwestycjach transportowych staramy się równoważyć potrzeby różnych uczestników ruchu. Skończyliśmy z zasadą, że najważniejszy w mieście jest kierowca. Są też rowerzyści, piesi, coraz więcej osób jeździ na hulajnogach. Ich potrzeby są równie ważne, a może nawet ważniejsze, bo wybierają cichy i ekologiczny sposób komunikacji – zauważa Paweł Szewczyk.

Wygodny, cichy i spokojny ma być zduńskowolski transport. Będziemy łączyć różne środki lokomocji, by sprawnie poruszać się po mieście – wynika z opracowanej wspólnie z mieszkańcami strategii rozwoju elektromobilności. Na jej opracowanie zdobyliśmy dotację. 

– Miasta na całym świecie przeżywają rewolucję transportową. Nie wynika ona tylko z pojawienia się pojazdów na prąd. Zmienia się myślenie o tym, komu służyć mają miejskie ulice, place czy chodniki – tłumaczy Michalina Łagunionok z Biura Strategii i Rozwoju Miasta.

I podaje przykłady. Amsterdam czy Kopenhaga zwężają drogi dla ruchu kołowego, by poszerzyć ścieżki rowerowe. Madryt chce wyrzucić ze śródmieścia samochody spalinowe, a warszawski Nowy Świat w weekendy zmienia w długi deptak. Za wjazd do londyńskiego centrum nie tylko starym, ale nawet fabrycznie nowym dieslem trzeba zapłacić minimum 12,5 funta, a w dni robocze w godzinach pracy aż 24 funty! – Mieszkaniec wygrywa z samochodem – podsumowuje Michalina Łagunionok.

Przejdź do treści