– Koty wolno żyjące bardzo często nazywane są bezdomnymi. Niesłusznie, im prawo do swobodnego życia daje ustawa o ochronie zwierząt – wyjaśnia Anna Kamila Kaczmarek, społeczny opiekun kotów. – Mają w sobie coś z drapieżników. Zachowały aktywne instynkty łowne, więc lubią żyć na wolności i polować – wyjaśnia. Zapobiegają rozprzestrzenianiu się gryzoni. Polują na otwartych przestrzeniach, ale w poszukiwaniu myszy i szczurów odwiedzają też piwnice czy klatki schodowe. Dlatego są bardzo pożądanymi lokatorami miast.
Zduńskowolanie ufundowali im wygodne schronienia. Domki są drewniane, zaimpregnowane i ocieplone. Część z nich ma parter i piętro oraz dwa wejścia. Otwierany dach ułatwia opiekunom sprzątanie wnętrza. Budki są całoroczne i mogą posłużyć przez ok. 10 lat.
Pomysł, by zduńskowolskie koty wolno żyjące zamieszkały w specjalnych domkach zgłosił Waldemar Hintze. Spodobał się innym społecznym opiekunom kotów. Tak powstał pomysł zgłoszenia projektu do budżetu obywatelskiego. Mieszkańcy poparli go w głosowaniu.
– Rekonesans rynku zrobiliśmy sami. Poszukiwaliśmy domków, które estetycznie wkomponują się w otoczenie, a jednocześnie będą bezpiecznym, wygodnym schronieniem dla kotów – opowiada Anna Kamila Kaczmarek. Urząd miasta wydał na zakup budek 10.000 zł z budżetu obywatelskiego.
Ze względu na pandemię COVID-19 w tym roku zawieszono zbieranie projektów i głosowanie na budżet obywatelski Jeśli sytuacja epidemiczna się poprawi, program powróci w 2021 r.